Na wsiach zwierzęta mieszkają w budach. Psy maja budy, do których albo są uwiązane na stale albo czasowo. Większość właścicieli spuszcza psy z łańcucha, gdy brama od podwórka jest zamknięta, wtedy pies może nabiegać się do woli. Później jest znowu przywiązywany na smyczy do konkretnego miejsca.
Budy na zimę są wykładane słomą żeby psu nie było zimno, a gdy są bardzo mocne mrozy, wtedy pies śpi w stodole albo w stajni. Ludzie, którzy nie wiedzą, że gospodarze dbają o swoje psy myślą, że to dziwne, iż zwierzę jest na podwórku w dodatku uwiązane na smyczy. Jednak prawda jest taka, że pies ma być obrońcą dobytku, dlatego jest na podwórzu i dlatego wygląda na groźnego. Ludzie z miasta buntują się i twierdzą, że psy nie powinny być przywiązywane do budy.
Owszem może nie jest to świetne rozwiązanie, ale nie jest też złe, gdy zwierzę jest zadbane i codziennie może się wybiegać. Większą torturą dla zwierzęcia niż mieszkanie w budzie jest mieszkanie w bloku, zwłaszcza, gdy ktoś ma dużego psa. Psy są pełne niepokoju i właściciele muszą często z nimi wychodzić. Oczywiście zwierzęta pozostawiają po sobie odchody, po które nie schyli się większość ‘mieszczuchów’ mówiących o tym jak to psy na wsiach mają źle.
Komentarze